Ostatni weekend ( a nawet mogę powiedzieć że tydzień) minął pod hasłem gipsówka!gipsówka!gipsówka :)
... i jeszcze raz gipsówka, jakże prosty dodatek, kiedyś kojarzony jedynie jako część ozdobna kompozycji kwiatowej, dzisiaj w wielkim stylu powróciła na "salony" w wyjątkowo eleganckim wydaniu. Hmmm, okazuje się że gipsówką można ozdobić wiele rzeczy, nadając im delikatności i kunsztu. Moje ostatnie realizacje z gipsówki były bardzo pracochłonne i czasochłonne. Ale opłacało się :) byłam pełna strachu czy uda mi się zrealizować pomysły które klientka mi powierzyła. Poniżej przedstawiam zdjęcia z dekoracji gipsówkowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz